trochę humoru, czyli jak powstają nasze pokazy
za kulisami
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co dzieje się za kulisami, zanim światła reflektorów rozbłysną, a kurtyna pójdzie w górę? Witajcie w naszym zakręconym świecie, gdzie każdy krok ma swoje miejsce, a każdy gest – znaczenie. Ale zanim to wszystko trafia na parkiet, najpierw… dzieje się magia. Magia, która czasem wygląda jak niezły kabaret.
Pierwsze Próby – czyli „A co by było, gdyby…?”
Proces tworzenia show to prawdziwa jazda bez trzymanki. Wszystko zaczyna się od wielkiego burzy mózgów. I nie mówimy tu o subtelnych pomysłach, ale o tsunami idei! Każdy przynosi swoje pomysły, a potem staramy się je poskładać do kupy. Czasem coś zaskoczy, czasem nie… A czasem po prostu wychodzi niezły żart, który musimy przetestować na widowni (ale spokojnie, zrobimy to na próbach – oszczędzamy Wasze nerwy).
Treningi – czyli jak spalić tysiąc kalorii w godzinę (albo dwie)
Kiedy już mamy pomysł, czas na treningi. Wyobraźcie sobie grupę tancerzy, którzy próbują w jednym tempie i rytmie zatańczyć choreografię, która wygląda na łatwą… dopóki nie zaczniecie jej tańczyć. Tu pojawiają się pierwsze schody – dosłownie i w przenośni. A na nich? Przypadkowe potknięcia, nagłe wybuchy śmiechu, a czasem nieco przesadzone interpretacje naszych wizji. Ale wiecie co? Każda potknięta noga, każde spocone czoło, każda zmiana planów – wszystko to prowadzi do jednego: perfekcji.
Niespodzianki – czyli „Kto znowu zgubił rekwizyty?”
Niespodzianki są nieodłącznym elementem naszej pracy. Czy to rekwizyty, które znikają w najmniej oczekiwanym momencie (jak to możliwe, że mapa formatu A4 potrafi się tak dobrze ukryć się w kieszeni?), czy muzyka, która w połowie próby postanawia zafundować nam remix… Niezależnie od wszystkiego, jesteśmy gotowi na każdą sytuację. Bo w końcu, co to za show bez odrobiny chaosu?
Przygody – czyli „To my naprawdę to zatańczyliśmy?!”
Podczas tworzenia choreografii zdarzają się momenty, które można określić tylko jednym słowem: przygoda. Czasem pomysł wydaje się świetny na papierze, ale na parkiecie… no cóż, zamienia się w coś, co nie ma prawa istnieć. Ale wiecie co? Uwielbiamy te wyzwania! Bo to właśnie dzięki nim możemy się rozwijać, próbować nowych rzeczy i ” przy okazji ” nieźle się pośmiać. I chociaż czasem wynik bywa… zaskakujący, to efekt końcowy zawsze jest wart każdej kropli potu i każdego złamanego obcasa.
Za Kulisami – czyli nasz przepis na sukces
To, co widzicie na scenie, to efekt godzin spędzonych na próbach, nieoczekiwanych zwrotów akcji i mnóstwa śmiechu. Nasze show to nie tylko taniec – to prawdziwa opowieść pełna emocji, którą tworzymy z sercem, głową i… odrobiną szaleństwa. Więc następnym razem, gdy będziecie podziwiać nasze występy, pamiętajcie, że za każdą perfekcyjną choreografią stoi trochę chaosu, trochę szczęścia i całe mnóstwo pasji. Bo tak właśnie tworzymy nasze show – z radością, humorem i mnóstwem przygód!
Jesteście ciekawi od czego zaczynamy?
Proces tworzenia pokazów
temat przewodni
czyli co będziemy opowiadać naszym pokazem
Pełna powaga i koncentracja! To właśnie teraz powstaje idea oraz ramowy plan naszego show.
dobór muzyki
czyli debata na temat wszystkich utworów i dźwięków, które mogą najlepiej oddać charakter naszego pokazu
Godziny spędzone z głośnikiem i dobrą muzyką ( czasami niedobra też się trafia ;P )!
burza mózgów
czyli wszystkie pomysły, które mogą nam się przydać do stworzenia niezapomnianego show
Nasza ulubiona część! Zazwyczaj doprowadza nas do łez…albo ze śmiechu, albo z chęci obrony swojego pomysłu! Cóż, emocje to to, co lubimy najbardziej!
Choreografia
czas dopiąć wszystkie pomysły na ostatni guzik
To moment, w którym czas zebrać wszystkie poprzednie punkty w całość i stworzyć ostateczną wersję show, która zostanie na zawsze w sercach widzów.
Kilka naszych tajemnic 😉
Pytania i odpowiedzi
Odpowiedź na to pytanie brzmi : bardzo różnie. Czasami zainspiruje nas muzyka, którą usłyszymy, czasami rodzaj i przepływ ruchu, a innym razem historia, która powstanie w naszej głowie. Niezależnie jednak od tego, co zapoczątkuje nasz proces tworzenia, efekt końcowy musi być spójny, emocjonalny i zrozumiały dla widza.
Nie, nie uznajemy kompromisów w tworzeniu show. Pójście na kompromis oznacza, że ktoś z nas musiałby nie być zadowolony w 100% z efektu, który chcemy uzyskać. Dlatego też, jeżeli dochodzi do sytuacji, w której nasze zdania i pomysły się różnią, szukamy trzeciego rozwiązania, na myśl o którym nasze oczy będą błyszczeć, a serca bić mocniej!
Zawsze tym, co najbardziej podobało nam się w tańcu, były emocje. Już tańcząc taniec towarzyski dużą uwagę poświęcaliśmy opowiadanej historii, relacji damsko-męskiej i emocjom, które temu towarzyszą. Postanowiliśmy pójść o krok dalej i zacząć opowiadać własne historie, bez konieczności dostosowania się do konwenansów tańca towarzyskiego.
Ciężko powiedzieć. Każdy z tych etapów ma swoją magię. Proces twórczy jest czymś bardzo wyjątkowym, ponieważ to tam ścierają się nasze pomysły, idee i charaktery. Dzięki temu „praca”, którą wykonujemy, daje nam ogrom emocji, które tak bardzo kochamy. Z drugiej strony to właśnie publiczność, dla której to wszystko tworzymy, jest odbiorcą naszej sztuki i nie ma nic piękniejszego niż łzy wzruszenia ludzi, którzy po skończonym występie, po chwili ciszy zaczynają bić brawo lub słowa „w waszym tańcu zobaczyłam całe swoje życie”- takie chwile są absolutnie bezcenne.